26.09.2011

Prolog

- Kocham Cię Junnie Hyung.
Brunet spojrzał Jokerowi głęboko w oczy i uśmiechnął się szeroko ukazując swoje przeurocze dołeczki. JunHyung objął swojego partnera i złożył na jego ustach czuły pocałunek. Uśmiechy nie schodziły im z twarzy nawet na chwilę. Trwali tak od pół godziny ciesząc się niezmiernie z kolejnej chwili spędzonej sam na sam.
-No, Dziubasku, niedługo chłopaki wrócą. Dosyć tych czułości...
- Seobie chce buziaka! - chłopak popatrzył na swojego Hyunga błagalnymi oczami, a ten przewrócił oczami i zbliżył się do niego.
- Ale to już ostatni. -szepnął Joker i musnął wargi YoSeoba. Oboje poczuli miły dreszcz, który spowodował rumieńce u młodszego.
- Seobie jest szczęśliwy!
- A Junnie słyszy rechot Kwoki. - szatyn zaśmiał się wesoło i wyszedł z pokoju ciągnąc za sobą uradowanego Dziubasa. W korytarzu stała cała czwórka, a raczej trójka obładowana zakupami. DongWoon wgramolił się do mieszkania jako ostatni.
- Och Ach i wszystko na raz!
Maknae rzucił torby w przedpokoju i opadł na kanapę bez energii.
- To kto dzisiaj zmywa? -zapytał lider rozpakowując zakupy w kuchni.
- Maknae! -odparł Kiki niosąc torby.
- Bujajcie worki! - krzyknął Woonie, za co oberwał od rapera poduszką po głowie.
- Jak Ty się do starszych odzywasz!?
- Bo tak. -mruknął pod nosem poprawiając zmierzwioną grzywę.
- Woonie chętnie pozmywa naczynia! -oznajmił JunHyung donośnie śmiejąc się przy tym jak małe dziecko. Maknae oburzył się niczym babcia na straganie i aż wstał ze złości.
- Nie zmywam dzisiaj! Zmywałem dwa dni temu! Teraz Hyunga kolej! -wskazał palcem na Seoba stojącego w progu.
- YoSeob ma chore gardło, nie może zmywać. - Joker od razu stanął w jego obronie.
- Ale HyunSeung Hyung nie! -młody starał się jak najumiejętniej wymigać się od obowiązku, który i tak z resztą spadł na niego niesprawiedliwie.

- Dobra już się nie kłóćcie, ja pozmywam. - rzekł DooDoo układając miseczki z jedzeniem na stoliku. Chłopcy pomogli liderowi przygotować posiłek i wnet wszyscy zasiedli i zabrali się za pałaszowanie przysmaków. Po obfitej kolacji zebrali się piątką przed telewizorem, a Padre oczywiście zmywał naczynia jak obiecał. Właściwie tylko JunHyung, HyunSeung i YoSeob oglądali telewizję. Kiki siedział pod oknem, a Maknae rozwiązywał krzyżówki. Seobie ułożył się wygodnie kładąc głowę Jokerowi na kolana. Szatyn popatrzył na niego i uśmiechnął się do siebie przegarniając mu włosy palcami. Takie zachowania JunSeob nie dziwiło nikogo, bo każdy wiedział jakie są relacje między członkami. Nikt jednak nie spodziewałby się, że słynny pairing utworzony przez fanów istnieje naprawdę. A już tym bardziej sami B2ST. Dla DongWoona, Kwoki, Skrzata i ich Ojca to był tylko i wyłącznie wymysł wielbicielek. A jednak. JunSeob istniał i to już długi czas. Uczucie kwitło, a YoSeob był coraz bardziej wniebowzięty. Joker również, ale nie okazywał tego nawet sam na sam z Dziubasem. Ukrywali się. Jednak przyznam rację, że wchodząc do domu Bestii wyczuwa się bardzo nasilone uczucia między członkami. A już szczególnie w przypadku tej pary. Nikt niczego nie zauważył, bo widok przytulających się kolegów z zespołu to już norma. Aczkolwiek na twarzy YoSeoba pojawiał się coraz częściej, wcześniej nie widziany uśmiech, który wyrażał dosłownie rozanielenie jego duszy. Nikt nie zwracał na to uwagi poza Niesfornym Maknae. Ciekawski DongWoon zawsze coś zauważy, mimo że nie jest zbytnio spostrzegawczy. Z resztą nawet zwykły śmiertelnik zobaczyłby prawdziwe relacje między nimi. I teraz, kiedy YoSeob leżał z głową na kolanach Jokera nikt się nie domyślał co tak na prawdę ich łączy...



Nareszcie jest ^^ No, pisałam dwa dni, ale w końcu napisałam! Cieszę się , że moje arcydzieło <mam nadzieję> przykuło uwagę kilku istot ziemskich. Liczę na komentarze, opinie, cokolwiek. Pierwszy part jest dopiero w planach, więc poczekacie do następnego weekendu. Przepraszam, ale nie wyrobię. W tym tygodniu mam sporo klasówek. Jeżeli macie jakieś pytania, to wiecie, gdzie mnie znaleźć, a jeśli nie, to podaję gg: 36896562

2 komentarze:

  1. No *-* To ja rozumiem >DD
    Co do stylu pisania nie mogę się czepnąć, bo nie ma czego a chciałem :<
    No, ale nic XDD Najwidoczniej będę fanem nie krytykiem, a to też nie najgorsza perspektywa XDD
    Prolog jak prolog wiadomo, to początek więc to normalne, że nie wzbudza masakrycznych emocji XD
    Dobra już nie marudzę >DD
    Czekam na ten rozdział *-*
    Weny i czasu życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Prolog Ciekawy, jednak bez sensacji.
    Czekam na dalsze wydażenia.
    :)
    JasiooRnR

    OdpowiedzUsuń